MODELARSTWO - MÓJ ŚWIAT |
...Sajgon, cholera wciąż tylko ten Sajgon..."Czas Apokalipsy" F.F.Coppola |
|
||
Pierwsze loty czyniłem jedynie modelami szybowców, głównie modelami pozyskanymi od znajomych i tu wilekie dzięki Olowi. |
||
Nie wypada mi nie wspomnieć o moim "nauczycielu" lotnictwa, Krzyśku z Gliwic, człowiek który zapnie do wieka od trumny silnik i udowodni że tym też można polatać. |
||
Staram się czynnie uczestniczyć też w życiu modelarzy wirtualnych. Głównym miejscem, gdzie można mnie spotkać czasami to fora modelarskie. Moje posty sygnowane są nickiem Motylasty. |
||
Pisząc o modelarstwie postanowiłem zmienić układ tego serwisu z ogólnie traktującego o modelarstwie na coś bardziej szczegółowego, co mogłoby stać się jakiegoś typu poradnikiem dla rozpoczynających swą przygodę. |
MÓJ SPRZĘT, OSPRZĘT I ZAPLECZE LATACZA
Z biegiem czasu każden jeden modelarz "dorabia" się jakiegoś wyposażenia do uprawiania swego hobby, pomijając narazie kwestię samego warsztatu, miejsca pracy chciałbym pokazać jakimż to dorobkiem uprawiam swoją działkę. Jak wspomniałem zabawa w modelarstwo trwa u mnie od lat, przez ten czas przeszło przez łapska moje trochę różnej maści aparatur, silników etc. |
Obecnie na codzień używam nadajników Hitec Aurora 9 oraz JR-X3810 w wersjach normal i ADT. |
||
Przez pierwsze dwa lata usilnie używałem nadajników pulpitowych. Obecnie tylko radia w obudowach kompaktowych. Mode-1 , jakoś pomimo usilnych prób nigdy nie udało mi się przejść na bardziej "lotniczy" , czy też możę bardziej naturalny MODE-2. |
||
Ładowarki : |
||
Skrzynka startowa : |
||
Panel startowy : |
||
To co w modelu. |
||
MODELARNIA - CZYLI UNDERGROUND
Pierwsza moja modelarnia mieściła sie ongiś na biurku i stoliku okolicznościowym. Modelarnia druga powstała poprzez wygospodarowanie kawałka kuchni. W obu tych przypadkach jakiekolwiek prace wymagały wpierw przygotowania "modelarni" a później jej odpowiedniego wysprzątania. W końcu doszedłem do wniosku, że czas najwyższy zrobić sobie profesjonalny kąt do pracy. Kącik mój zajmuje powierzchnię ok 18 metrów kwadratowych. Powstał w trakcie remontu domu. Jedno z pomieszczeń piwnicznych ( dawny magazyn graciarstwa domowego ) został opróżniony. Wejście dotychczasowe zostało zamurowane. Wybite zostało nowe wejście, wylewka podłogi, wygładzenie ścian, nowa instalacja elektryczna - osiemnascie punktów dostępowych, oświetlenie z podziałem na strefy, kafle na podłodze, co znacznie ułatwia utrzymanie czystości. Nowe ogrzewanie - wszak trochęczasu tu spędzam. |
Gro aspektów życia modelarskiego znajduje swoje odzwierciedlenie w życiu potocznym i seksualności człowieka. Nie wdając się w szczegóły natury stricte technicznej chciałbym w tym wywodzie poruszyć bardzo istotny problem , czy też raczej skomasować w jednym miejscu całą masę problemów, z którymi każdy z nas już się spotkał, czy też niebawem się spotka. Rozprawiczenie adepta małego lotnictwa ( czytaj – prawiczka ) jest zaś procesem bardziej złożonym w swej istocie. Za wikipedią pozwalam sobie dla unaocznienia przytoczyć samą definicję „ Dla mężczyzny, który nie współżył seksualnie, w języku polskim stosuje się określenie "prawiczek", gdyż nie został on jeszcze "zdeprawowany" przez stosunek seksualny (który dawniej powszechnie utożsamiano z grzechem pierworodnym – współcześni komentatorzy Biblii przeważnie odrzucają taką interpretację). Określenie to często bywa uważane za pejoratywne i ośmieszające w przypadku dorosłych mężczyzn.” Znacznie gorzej jest z osobnikami o ukształtowanej świadomości, czy też dorosłymi. Tutaj możemy spotkać typy następujące : Szpaner - przynosi na lotnisko najlepszy, najdroższy sprzęt, na czapce z daszkiem koniecznie logo Futaby, okulary oczywiście profi, nadajnik w alukofrze. Zazwyczaj w tym momencie w ich Ekstrze ( czy też innym modelu ) właśnie uległ awarii „turbo-hiper-mega-impulsator-pentody-podtrzymywania zasilania pakietu subbofera” ( cokolwiek to znaczy ), gdzieś zapodział się im kwarc, ale oni mają taki o poczwórnej przemianie, czy też właśnie wysiadła głowica autopilota. Osobnicy tacy ponudzą, pokręcą się pomiędzy innymi modelami, poopowiadają jakie cuda na niebie robili w piątek po południu, gdy akurat nikogo nie było na lotnisku i wrócą do domu, wyjmą z szuflady „dmuchana panienkę”, znaczy symulator i będą latać. Co począć z takim egzempalrzem ?. A chyba najlepiej dać mu spokój i pozwolić by do końca swych dni pozostał „erotomanem – teoretykiem”, niech dalej dmucha tę swoją „gumowa lalę”, nam to tylko wyjdzie na zdrowie. Zazwyczaj osobnik taki niebawem znajdzie sobie inne hobby. Teoretyk – nie przynosi na lotnisko żadnego modelu, pozjadał wszystkie rozumy, na półce zawsze u niego leży ostatni numer RC-Revue, czy też inny periodyk, w młodości należał do modelarni i latał w kadrze Społem czy tez innej nie mniej poważnej organizacji lotniczej. Aktualnie właśnie zapisał się do aeroklubu i czeka na legitymację, wie co to węgiel, dźwigar, liczba Reynoldsa, używa takich słów jak ambiwalentny pragmatyzm, bonifikata, kuriozalny etc. Na forum ma już status „platynowego pilota”. Rozprawiczać takiego ? Maniak - zbieracz. Jest to egzemplarz, który nie przepuści żadnej aukcji allegro. Zboczenie swe skrzętnie ukrywa przed rodziną, jego modele zalegają jego piwnicę, garaż, garaże kumpli, przyjaciół etc. Ma sto tysięcy wiertarek, dwa kubiki balsy, wszelkiej maści silniki, pakiety, tylko...........jeszcze nie latał, bo ot po prostu się boi. W sumie typ bardzo sympatyczny, zazwyczaj gawędziarz, świadom swej „ułomności”i strachu. W naiwny sposób cały czas oddala od siebie dzień inicjacji, znajduje sto powodów by nie brać nadajnika do ręki, cały czas żyje w świecie wyobrażeń, jak to będzie jak już poleci. Rozprawiczać takiego ? |
MOJE KAZANIE O MODELARZENIU
Kochani moi bracia i siostry w cellonie skupieni nam miłościwym. |
Jeśli chcesz się ustosunkować słownie, to zapraszam do księgi gości, gdzie możesz pozostawić po sobie ślad.