ZLIN Z-50 FIRMY NAPOLSKIMNIEBIE

...czasami niełatwo jest oprzeć się pokusie - bycia bogiem..."Czas Apokalipsy" F.F.Coppola

BUDOWA MODELU CZĘŚĆ 1.

Tyleż piękny, co rasowy. Chyba tyle mogę na wstępie powiedzieć o sylwetce Zlina Z-50.Marek Rokowski www.napolskimniebie.pl zadał mi pytanie czy się podejmę zbudowania, złożenia, opisania i oblatania prototypu.
Odpowiedź tylko mogła być jedna. Z niekłamaną ciekawością otwierałem pudełko z zawartością wycinanki.
A w pudle wszystko, co potrzebne do zbudowania modelu, czyli elementy z EPP, pręty węglowe, pręty stalowe na podwozie, wypraski owiewki silnika, wypraska szklana kabinki, kółka, orczyki i elementy wycinane ze sklejki.
Instrukcja, a raczej sugestia jak składać doszła mailem. Po konfrontacji telefonicznej z Markiem dostałem od niego …. wolną rękę zarówno w zakresie budowy, przeróbek jak i malowania. Myśl pierwsza , będzie „żelazny”, myśl druga „żelaznych” już trochę pobudowano, myśl trzecia „redbull”.
Podoba mi się to malowanie i chyba tak model zostanie popełniony. Zabawę rozpocząłem od sprawdzenia spasowania elementów. Sam kadłub składa się czterech elementów EPP i pasują do siebie. Nie zamierzam Marka oszczędzać w ocenie jego modelu i tak od razu mała uwaga, owiewka silnika mogła być tłoczona z grubszego tworzywa.
Owiewka kabiny ma słabo zaznaczoną linię cięcia. Dalsze uwagi poniżej, pojawiły się one w trakcie budowy modelu.

Z Internetu oczywiście pobrałem trochę fotek tego samolotu, szczegółów budowy, takoż i jakoweś plany ukazujące jego sylwetkę boczną. Oczywiście nie mam zamiaru budować „makiety”, ale fajnie by było gdyby to co uzyskam w maksymalnym stopniu Zlina przypominało.

Nie wiem jeszcze jakie wyposażenie będzie w modelu, być może jakiś „dzwonek” z trójłopatowym śmigłem, serwa 9 gramowe, tani regler.
Poniżej fotki oryginalnego samolotu w obu wspomnianych malowaniach i plan, a raczej rysunek, którym się posługuje w trakcie budowy, rysunek znaleziony w necie.

Zlin Z-50

Powyżej Zlin "ŻELAZNY"

Zlin Z-50

Powyżej Zlin "Red Bull".

Zlin Z-50

Rysunek samolotu.

Zlin Z-50

Elementy składowe modelu zaraz po rozpakowaniu.

Zlin Z-50

Budowę rozpocząłem od sklejenia ze sobą trzech elementów kadłuba zwracając uwagę na ich wzajemne dopasowanie i na to, by już na tym etapie kadłuba nie wykrzywić.
Tył kadłuba lekko ścieniowałem nożykiem Olfa. Klejenie z pomocą CA.

Zlin Z-50

Wkleiłem statecznik pionowy, element ten od dołu wymagał małego skrócenia, tutaj też należy uważać, by wkleić ten element idealnie pionowo. Klejenie poprzez wlanie rzadkiego CA.

Zlin Z-50

Wkleiłem łoże silnika, no niestety później się okazało ze muszę je odciąć. Na tym etapie kierowałem się rysunkami podesłanymi przez Marka. W jego zmierzeniu model miał mieć dłuższy przód od oryginału w obawie przed problemami
z jego późniejszym wyważeniem.

Zlin Z-50

Wpasowałem przed wklejeniem w kadłub serwa w półkę. Musiałem trochę powiększyć „fabryczny otwór” w półce,
gdyż miałem kłopoty z włożeniem serw, Przyszłym budowniczym proponuję postąpić tak samo.

Zlin Z-50

Wreszcie półka „serwowa” została wklejona w kadłub. Miejsce półki wybrałem takie by nie kolidowała i nie sprawiała problemów w momencie pasowania pakietu. Marek sugeruje wkładać pakiet od góry, ja spróbuję na tym etapie model zrobić tak, by pakiet wkładany był przez kabinkę.

Zlin Z-50

Nakleiłem garb tylny górny kadłuba. Wpierw jedna strona z pomaca CA, później druga bacząc na to, by przypadkiem nie wykrzywić kadłuba. Po tej operacji sprawdziłem sztywność kadłuba. Pomimo tego że wszystkie ścianki są dość grube, odnoszę wrażenie że kadłub w części ogonowej będzie wymagał usztywnienia.

Zlin Z-50

Tył za garbem, a raczej szparę, która powstała uzupełniłem małym kawałkiem EPP, później to dotnę i doszlifuję do wymaganego kształtu.

Zlin Z-50

Zabrałem się za budowę owiewki silnika. Owiewka ta tłoczona jest termicznie i składa się z dwóch części; górnej i dolnej.
Jak wcześniej wspomniałem proponowałbym użyć tworzywa grubszego o 0,5 mm. Jak to poskładać do kupy ?.
Tutaj przydały się doświadczenia nabyte w trakcie budowy modeli plastikowych w technologii wakuform.

Zlin Z-50

Odcinamy nożyczkami naddatki plastiku dookoła elementów, możemy też pomóc sobie nożykiem.

Zlin Z-50

Po odcięciu elementy uważnie szlifujemy na arkuszu papieru ściernego, aż do momentu gdy krzywizna linii tłoczenia
zaczyna nam się gubić. Robimy to delikatnymi ruchami obrotowo wahadłowymi.
Ważne by cała powierzchnia równomiernie była zeszlifowana.

Zlin Z-50

Z kawałków plastiku, resztek wypraski wycinamy paski montażowe, które zarazem nam owiewkę usztywnią.
Przyklejamy je do części dolnej. Możemy użyć CA lub kleju dla modelarzy „plastikowych” Tamiya, Revell, Wamod – obojętnie.

Zlin Z-50

Sklejamy ze sobą obie połówki owiewki i dopiero po tej operacji odcinamy jej tył w miejscu gdzie będzie nakładana na kadłub. Miejsce odcięte jak poprzednio równo szlifujemy na płycie papieru ściernego.

Zlin Z-50

Przystąpiłem do nałożenia owiewki na kadłub i …… w tym momencie porównując to z rysunkami wyszło mi,
że całość jest za długa.

Zlin Z-50

Różnica to około 2-2,5 cm, tak przynajmniej wynika z planów i zdjęć samolotu. Zaznaczyłem w którym miejscu muszę dokonać cięcia.

Zlin Z-50

Przód kadłuba został równolegle do płaszczyzny wcześniej przyklejonego łoza odcięty.

Zlin Z-50

TaDa i to była okazja do wklejenia w kadłub sklejkowego elementu późniejszego mocowania podwozia,
co wcześniej przegapiłem.

Zlin Z-50
Ponownie wkleiłem łoże silnika, tym razem jednak bazą klejenia była dla mnie dolna krawędź kadłuba.
Zlin Z-50
Kadłub od góry został doszlifowany do kształtu łoża.
Zlin Z-50

Po ponownym spasowaniu zabrałem się za wyszpachlowanie owiewki silnika. Tutaj proponuję posłużyć się szpachlówka modelarska dla „maniaków plastiku”, możemy użyć szpachli Tamiyi, Revella lub Wamodu. Sam używam ostatnio szarej Plasto firmy Revell.

Zlin Z-50
Przed wklejeniem statecznika poziomego doszlifowałem do powiedzmy właściwego kształtu tył kadłuba.
Zlin Z-50
Statecznik poziomy uzbroiłem w dostarczone pręty, są to płaskownik węglowy wklejony w tylnej części statecznika. Sprawdziłem jego wiotkość i dodatkowo wkleiłem od strony natarcia pręty węglowe od góry i dołu statecznika.
Teraz dopiero moim zdaniem statecznik stał się odpowiednio sztywny.
Zlin Z-50
Statecznik został wklejony w kadłub, w tym miejscu zwracamy uwagę na poprawne zachowanie kątów pomiędzy nim,
a statecznikiem pionowym.
Zlin Z-50
Jako, że nie podobała mi się sztywność tyłu kadłuba dodatkowo z obydwu stron wkleiłem pręty węglowe.
Zlin Z-50
Teraz dopiero doszlifowałem przejście kadłuba w usterzenie.
Zlin Z-50
Budowa płata została rozpoczęta od sklejenia ze sobą obydwu jego połówek. Płat kładziemy „na plecach”, dociskamy do deski montażowej i sklejamy ze sobą z pomocą CA. Ta operacja powoduje zachowanie minimalnego wzniosu wynikającego z różnic grubości płata w części środkowej i końcówkach.
Zlin Z-50
Wklejam pręty węglowe w płat. Od strony dolnej i górnej mniej więcej na wysokości „dźwigara” wklejam pręty na całej długości. W części tylnej od góry wklejam krótszy prę™. Dodatkowo usztywniam od dołu same lotki.
Zlin Z-50
W przypadku wzmocnienia lotek, aby nie zaburzyć ich profilu po wykonaniu nacięcia nożykiem pod pręty nacięcie to dodatkowo poszerzam poprzez wyszlifowanie, czyli poszerzenie rowków z pomocą papieru ściernego.
Zlin Z-50
Przyklejam płat do kadłuba, tutaj zastosowałem SOUDAL Rev.66A, doklejam od przodu kadłuba wzmocnienie sklejkowe do mocowania podwozia (strzałka dolna). Dodatkowo w części środkowej płata od środka do lotek wklejam w szczelinę lotkową kliny wycięte z EPP (strzałka górna) .
Zlin Z-50
Kliny te zostają następnie ścięte i cały dół kadłuba wyszlifowany.
Zlin Z-50
Wstępnie model złożony.
Zlin Z-50
Przejścia kadłub – skrzydło wycinam z kawałków resztek EPP, wymiary, to znaczy długość i wysokość zgodnie mniej więcej
z planami modelu.
Zlin Z-50
Doklejam te przejścia z pomocą CA do kadłuba i płata.
Zlin Z-50
Kształt przejścia uzyskuję ostrzem nożyka i wreszcie poprzez wyszlifowanie kawałkiem papieru ściernego.
Zlin Z-50
Pasowanie łącznika usterzenia poziomego, łącznik wygięty z drutu aluminiowego.
Zlin Z-50
Połówki sterów wysokości zostały ze sobą połączone, całę usterzenie doszlifowane do profilu.
Zlin Z-50
Wyzwaniem jest w tym modelu dopasowanie wypraski kabiny. Wtym celu ze sklejki owocówki wyciąłem wpierw elementy ramy kabiny.
Zlin Z-50
Elementy te zostały spasowane ze sobą i sklejone w jedną całość po ułożeniu w kadłubie.
Zlin Z-50
Jako że model będzie trochę "makietowy" wymalowałem kabinkę od środka, wymalowałem ramę oszklenia i wkleiłem tablicę z zegarami. Wnętrze malowałem aerografem lakierem TAMIYA XF-21 0 Sky. Wydaje mi się że ten kolor jest najbliższy barwie kabiny. Być może pokuszę się jeszcze o zrobienie namiastki fotela, drążka i całej tej reszty.
Zlin Z-50
Kółko podwozia tylnego zostało osadzone na kawałku golenia wygiętego z drutu, później drut ten przykleiłem do pręta węglowego.
Zlin Z-50
Podwozie tylne osadzone jest na łączniku wyciętym ze sklejki owocówki, zrobiłem też z tej samej sklejki zastrzały usterzenia poziomego.
Zlin Z-50
Wkleiłem stery wsyokości i kierunku, zawiasy PET osadzone na UHU POR, wkleiłem kółko ogonowe i zastrzały.
Zlin Z-50
Zamomocowałem bowdeny i orczyki - tutaj ster kierunku.
Zlin Z-50
Bowden steru wysokości.
Zlin Z-50
Mocowanie kabinki. Zrobiłem mocowanie "nie widoczne" , w części przedniej rama kabiny mocowana jest do kadłuba z pomocą kołka węglowego, gniazdo w kadłubie z kawałka pomarańczowego bowdena. Tył kabinki mocowany z obydwu stron kadłuba z pomocą magnesów neodymowych. Magnesy doklejone od dołu do ramy wchodzą w gniazda kadłubowe.
W gniazdach wklejone śrubki M3. Widać też wystające popychacze bowdenów steru kierunku i wysokości.
 

KLIKNIJ BY PRZEJŚĆ DO DRUGIEJ CZĘŚCI BUDOWY MODELU

www.motylasty.pl
www.motylasty.pl


www.motylasty.pl